Ostatnio w internecie trafiłem na
bardzo ciekawą stronę i prawny wywód dotyczący właśnie kwestii
opodatkowania Bitcoina, co już na pierwszy rzut oka może wydawać
się problematyczne. Trzy tygodnie temu sprawie przyjrzała się
jednak Izba Skarbowa w Poznaniu, która wydała tak zwaną
interpretację indywidualną, z której wynika, że sprzedaż
Bitcoinów nie stanowi przychodów z kapitałów pieniężnych, a z
praw majątkowych.
Czyli de facto, najprościej rzecz
ujmując, przychód z Bitcoina jest opodatkowany skalą z podatku
dochodowego, a nie stawką zryczałtowaną, która w naszym kraju
wynosi jak wszyscy zapewne wiedzą te dziewiętnaście procent.
Wszystko zaczęło się od zapytania,
które stawia sobie wielu z nas. Mam Bitociny, kupuje je i sprzedaje,
a więc osiągam jakiś zysk, a nie mam działalności gospodarczej.
Jak więc traktować swoje Bitcoiny?
Na tej stronie znajdziecie cały
artykuł poświęcony tej interpretacji. Wychodzi bowiem na to, że
każde zbycie Bitcoina należy za każdym razem opodatkować.
Generalnie rzecz ujmując sprawa jest
dosyć świeża i nowa, jak wiecie Bitcoin jest obecny na rynku
dopiero od 2009 roku, ale już wcześniej wiele osób zastanawiało
się nad podobnymi sytuacjami, chociażby w przypadku jakichkolwiek
transakcji zawieranych między osobami wewnątrz wirtualnych światów.
One przecież nigdy nie były vatowsko opodatkowane, wyobrażacie
sobie bowiem jak naliczyć podatek na przykład od sprzedaży postaci
w World Of Warcraft? Przyznajcie, że sprawa zakrawałaby o paranoję.
W przypadku Bitcoina sprawa ma się jednak nieco inaczej. Dlaczego?
Bo w tym przypadku wirtualna transakcja jest rozliczana w pieniądzu,
który jest już realny, a to może zostać uznane po prostu za
„usługę elektroniczną”... Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.