Obserwowaliście ostatnio kurs Bitcoina? No tak, to dość głupie pytanie mając na uwadze, że chyba każdy właściciel kryptowaluty patrzy na to, co dzieje się z jego pieniędzmi, podobnie jak na giełdzie czy chociażby nawet na zwykłym koncie walutowym. Nie będzie więc dla Was niespodzianką nowina, że niestety kurs Bitcoina w ostatnich tygodniach maleje i maleje. Może nie lawinowo, ale jednak mamy wrzesień i od lipca jego cena spadła mniej więcej z poziomu z tego co pamiętam ponad 660$ (zapamiętałem, bo śmiałem się, że kurs 666$ jest w jakiś sposób szatański) do kursu, który w żaden sposób nie przekracza pół tysiąca dolarów - jak więc ten spadek odbił się na kieszeni każdego z posiadaczy kryptowaluty łatwo stwierdzić, no ale jednak w przypadku problemów odsyłam na tę stronę.
Niemniej jednak mimo to ja zachowuje bardzo duży optymizm - co więcej, jestem nawet szczęśliwy patrząc na ruchy finansowych gigantów, którzy nie patrzą na zmieniający się kurs Bitcoina, ale doceniają jego olbrzymi potencjał. I tutaj przykładem może być olbrzymia platforma sprzedająca różnego rodzaju rzeczy czyli eBay. Wielu mówi jednak, że eBay wprowadza możliwość płacenia Bitocinem jako swoistą nonszalancję, tak jak niektóre kawiarnie w Warszawie, które przecież nie mają z tego żadnych zysków, a i sami posiadacze kryptowaluty traktują ją bardziej jako lokatę niż środek płatniczy, którzy można "swobodnie" naruszać. O ile więc w przypadku eBaya można mieć wątpliwości, na ile ten serwis wierzy w Bitcoina, o tyle w przypadku PayPala sprawa przynajmniej dla mnie jest oczywista.
W końcu PayPal działa na bardzo podobnej zasadzie jak Bitcoin. Nie ma w nim pieniędzy! Są tylko umowy pozawierane z bankami i transfery do wirtualnego portfela, który możesz wykorzystać w taki czy inny sposób. Działanie jest więc identyczne, a marka PayPala jest przecież znana -wniosek taki, że taka kolaboracja byłaby dla Bitcoina strzałem w dziesiątkę, gdy mówimy o wiarygodności transakcji.